Nauka pisania kojarzy się z kreśleniem szlaczków i liter – zadaniem mozolnym i tak naprawdę nudnym, a dla nieprzygotowanego do tego dziecka, po prostu zniechęcającym.
Bo nie tędy droga!
Nauka pisania zaczyna się już od maluszka, który przesypuje piasek, niezgrabnie przekłada kamyczki, bawi się plasteliną, przewleka koraliki, rozplątuje kokardki, przelewa, lepi z mamą ciasteczka, zapina guziczki, wspina się na placu zabaw… Cały sekret sukcesu w pisaniu – usprawniać małe rączki, a kiedy to już mamy, to dziecko samo da nam sygnał, że gotowe pisać! Tak, jak mamy u naszych starszaków. Przed nimi jeszcze za rok zerówka, a już dają nam zielone światło! Chcą pisać!